start

Główna / Nasze odpowiedzi

Pon, 12 sie 2019 10:37 | Czytany: 1375x | Komentarzy: 1

REINKARNACJA I PRZEZNACZENIE – WIDZIAŁEM DOM Z POPRZEDNIEGO ŻYCIA W MOICH SNACH

[Droga FN! Ostatnio była u was taka sonda z pytaniem, czy miałeś/miałaś w życiu przypadek, który jest dowodem na reinkarnację. Ja odpowiedziałem od razu, że tak, bo ja miałem sam taką dziwną historię. Związana była ze snem, który ciągle do mnie wracał. Widziałem w nim dom, taki zwykły murowany, dom, w sumie nic szczególnego. Widziałem w nim pokoje, kuchnię, także moją mamą, choć teraz mam zupełnie inną mamę, ale czułem, że powinienem do tej kobiety mówić mama. Mam teraz 58 lat, więc to już było dawno. Sny miałem w dzieciństwie, a jak miałem 19 lat poszedłem do zasadniczej służby wojskowej, która wtedy była obowiązkowa.

I kiedyś podczas tzw. przepustki w Legnicy poszliśmy się napić z kolegami, szukaliśmy miejsca, bo wiadomo, że można było mieć przez to kłopoty. I nagle stanąłem jak wryty – przede mną stał dom z moich snów! Dokładnie taki, jak widziałem w snach – wiedziałem, że to był ten sam dom, w którym kiedyś mieszkałem. Siła przeznaczenia doprowadziła mnie przed ten dom i sprawiła, że miałem być w tamtym miejscu i czasie. Wtedy nikt nie mówił o reinkarnacji jak dzisiaj, ale ja wiedziałem, że kiedyś żyłem w tym domu! Ciekawe jestem, czy macie podobne przypadki w Archiwum FN.

Robicie świetną robotę, tak trzymać!

Pozdrawiam

[dane do wiad. FN]

 

Dziękujemy za opis. Oczywiście, że znamy bardzo dużo historii, kiedy to człowiek przypomina sobie budynek lub miejsce z poprzedniego wcielenia. Oto przykład pierwszy z brzegu z naszego Archiwum Wideo FN.

 

 

Na koniec jeszcze ciekawy tekst o przeznaczeniu, który dostaliśmy na naszą skrzynkę.

 

From: […]

Sent: Sunday, August 11, 2019 5:32 PM

To: redakcja <redakcja@messing.org.pl>

Subject: Własne przemyślenia o przeznaczeniu.

 

Witajcie Droga Fundacjo,

 Długo się zbierałem w sobie, żeby napisać tego maila i jakoś zawsze było mi z tym nie po drodze aż do dzisiaj. Pomyślałem, że wreszcie usiądę i go napiszę. Rzecz dotyczy konkretnie przeznaczenia. Wielokrotnie się nad tym zastanawiałem i nadal zastanawiam czy w naszym życiu pomimo zdarzeń czysto losowych towarzyszą nam również te zaplanowane odgórnie i przeznaczone specjalnie dla nas przez nazwijmy to "Karmę Życia" ?

 Wcześniej przychodziły mi do głowy pojedyncze myśli i jakby pojedyncze wskazówki w tej kwestii. Ale po tym jak jeden ze swoich artykułów zatytowaliście:

"Czy przeznaczenie można zmienić? czy śmierć można oszukać? " zalało moją głowę istne tsunami przemyśleń, którymi chciałem się tutaj podzielić...

 Po pierwsze zacznę od samych definicji przeznaczenia na które każdy z nas może się z łatwością natchnąć w internecie:

1) Przeznaczenie – los, dola, fatum, fortuna; predestynacja; to co powiedziane, przepowiedziane, zarządzone przez bogów; nieuchronna przyszłość. Z definicji jest tylko jedno przeznaczenie (przyszłość) i nie może być ono zmienione.

2) «nieunikniona przyszłość, nieuchronna konieczność nadejścia, stania się czegoś»

3) nieunikniona przyszłość; coś, co musi się stać.

Tak więc idąc tym tropem dalej nasunął mi się odcinek rozmowy z Krzysztofen Jackowskim w którym opisywał swoje przemyślenia na temat: Czym jest nicość ? I w których doszedł do niepodważalnej konkluzji że nicość już z samej swojej definicji nie może być czymś ani czymkolwiek. I gdybyśmy znaleźli choć jedno jedyne słowo lub określenie za pomocą którego bylibyśmy w stanie opisać nicość to wówczas automatycznie byłaby ona już czymś są tym samym nie byłaby nicością ! Ty widzę wprost analogię do tej sytuacji... Uważam, że gdybyśmy odpowiadając na Wasze pytanie: Czy można zmienić przeznaczenie ? Odpowiedzieli, że tak oczywiście możemy je zmienić to nie było by to żadne przeznaczenie ! Gdyż z definicji przeznaczenie jest czymś co jest po prostu przeznaczone i stać się musi ! Koniec kropka ! Czy śmierć można oszukać ? Jeżeli śmierć była nam przeznaczona to nie możemy jej oszukać. A jeżeli miało miejsce wydarzenie, które pozornie spowodowało, że nam się wydaje, że oszukaliśmy śmierć to wcale jej nie oszukaliśmy tylko śmierć nie była nam jeszcze pisana w tym konkretnym miejscu i o tej konkretnej porze...

 

Więc uważam że pytanie: Czy można zmienić przeznaczenie możemy postawić na równi z pytaniami typu:

Czym jest nicość? Albo też

W jaki sposób zawrócić kijem Wisłę?

Czyli te pytania same z siebie są kompletnie bez sensu gdyż jeśli udzielimy odpowiedzi na którekolwiek z nich to się okaże że albo każda odpowiedź na te pytania jest kłamstwem albo też podmiot o którym pytamy traci całkowiście swoją "bytność" czyli traci wszystkie swoje cechy szczególne w które został przyodziany że tak powiem już z samej definicji siebie.

Więc moje przemyślenia doprowadziły mnie do punktu w którym nie zadaję sobie nigdy pytania: Czy można oszukać przeznaczenie ale tylko i wyłącznie czy przeznaczenie istnieje naprawdę czy też nie ma żadnego przeznaczenia a ludzkim życiem kieruje ślepy los, który gra z nami pokera?

Czy zgodzicie się z moim tokiem rozumowania ?

I jeżeli jest ono właściwe to czy mając w swoim archiwum miliony różnych materiałów z różnych wydarzeń i z różnych ludzkich historii z życia jesteście w stanie się pokusić o udzielenie konkretnej odpowiedzi w jedną lub w drugą stronę?

Czy po 30 latach Waszej działalności sądzicie że przeznaczenie istnieje czy też nie istnieje?

 Pozdrawiam serdecznie,

 Internauta


OD FN

Istnienie przeznaczenia jest równie oczywiste jak to, że po nocy przyjdzie dzień. To wniosek z naszych materiałów.


Komentarze (1)
Poniżej znajduje się lista komentarzy.

Pon, 2 wrz 2019 21:13 | brak oceny

nihil-novi | Gość

Czy był to dom z poprzedniego wcielenia? Nie wiem. Było to moje miejsce, bo tam wracałam i czułam się bezpieczna i szczęśliwa. Tam mnie radośnie witano, wręcz wyczekiwano mojego przybycia. Teraz rozumiem, że nie odbywało się to poprzez sny, ale rodzaj autohipnozy. Udawało mi się to do czasu zanim rozpoczęłam na dobre szkołę. Doznania były bardzo intensywne i żywe. Nie znalazłabym tego miejsca w Polsce ani Europie. Czy znalazłabym gdzieś na Ziemi?
Intensywne kolory, duże, przestronne, piękne pomieszczenia, optymalne warunki gwarantujące pełen komfort, moja rodzina żyjąca w wielkiej wspólnocie ? komunie. Nie widziałam tam żadnej żywności, nie było też dzieci, wszyscy byliśmy dorośli, nie było starców ani chorych, nikt nie pracował. Był podział na płci ? miałam postać męską.
Tak, jako mała dziewczynka, wracałam do miejsca, które nijak nie przystawało i nie przystaje do tego co znałam i znam. Komu można przyznać się do takich ?fantasmagorii?? :)
Dobrze, że jesteście.

Dziękujemy za ocenę.

Wyświetl według: Chronologicznie Ocena
w kolejności: rosnąco malejąco

* Informujemy, iż treści zamieszczane w komentarzach, lub innych rubrykach, w których internauta może dodać swój wpis nie są stanowiskiem Fundacji Nautilus i nie stanowią one odzwierciedlenia naszych poglądów, upodobań bądź sympatii. Fundacja Nautilus nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczanych przez Użytkowników.

Nick / imię i nazwisko

Email

Treść komentarza:

Zabezpieczenie przeciw-spamowe

Ilość UFO na obrazie




* Publikując komentarz oświadczasz, iż zapoznałeś się oraz akceptujesz regulamin naszej strony.

Zapraszamy wszystkich chętnych do udziału w projekcie: redakcja@messing.org.pl
  www.nautilus.org.pl    English version    Kanał RSS

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.